Ukradł telefon, a po chwili był w rękach łódzkich policjantów
2023-11-06
Polescy policjanci zatrzymali po błyskawicznych ustaleniach 26-latka, który ukradł z jednego z pobliskich mieszkań iPhona, słuchawki i kartę bankomatową. Mężczyzna wykorzystał fakt, że drzwi do mieszkania były otwarte. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
28 października po godz. 8.00 do IV Komisariatu Policji w Łodzi zgłosiła się pięćdziesięciolatka i poinformowała o kradzieży. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że po przebudzeniu usłyszała, jak ktoś wchodzi do jej mieszkania. Myślała, że to mąż, który niedawno wychodził z domu. Okazało się jednak, że był to nieznany jej szczupły mężczyzna ubrany na czarno. Kobieta zachowała zimną krew i udawała, że śpi. Nie dała po sobie poznać, że wie, że dzieje się coś złego. Zakapturzona postać zabrała należące do niej przedmioty w tym telefon, kartę bankomatową i słuchawki o łącznej wartości 1700 zł. Jak tylko złodziej wyszedł, szybko się ubrała i pobiegła na pobliski komisariat.
Mundurowi natychmiast podjęli czynności, by ustalić sprawcę przestępstwa. Po niespełna godzinie od kradzieży przy ul. Kopernika zauważyli nerwowo zachowującego się młodego mężczyznę. Wyglądem odpowiadał przekazanemu rysopisowi. Na widok funkcjonariuszy próbował uciekać, ale policjanci zatrzymali go i obezwładnili. W jego rzeczach mundurowi znaleźli skradzione przedmioty. 26-latek nie potrafił sensownie wyjaśnić, skąd ma te rzeczy. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. O jego losie zdecyduje sąd. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzą śledczy z poleskiego komisariatu – informuje sierż. szt. Maksymilian Jasiak.
Fot. Materiały Policji
Polecam lekarza
